środa, 9 maja 2018

Budowa domu # Projekt - Taras


Obiecałam, że będę częściej umieszczać wpisy na blogu, niestety życie weryfikuje takie obietnice.
Doba nadal ma tylko 24 godziny, a obowiązków dnia codziennego przybywa.

W naszym domu, dobiega końca etap wykończeniowy. Mam jednak wrażenie, że ciągnie się on w nieskończoność :)
Oczywiście priorytetem są wnętrza. Musimy wprowadzić się do końca wakacji więc naszą uwagę skupiliśmy na wykończeniu poszczególnych pomieszczeń.
Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie pomyślała o naszym tarasie :)
Nie wiem czy uda się nam go skończyć w tym roku, bo wszystkie prace chcemy zrobić sami.
Sprzątając dom z resztek desek, śmieci i drewnianych palet, wpadłam na pomysł, żeby palety ułożyć w zgrabny narożnik.
Wiem, że nie jestem oryginalna, bo mebli z palet było już tysiące wersji, ale mój pomysł jest chyba dość oryginalny.
Oczywiście do finału daleka droga, ale zarys ogólny już mam :)


Po ułożeniu palet powstał duży wygodny kąt wypoczynkowy :)


Plan działania jest następujący :) 
Stworzyć taras minimalnym nakładem kosztów, wykorzystując pozostałości po budowie np. deski z których zrobimy podłogę, kanapę z palet oraz tak dopasować meble, starocie a nawet śmietnikowe znaleziska, żeby stworzyły spójną, przytulną całość.

Zrobiłam przymiarki i myślę, że ostatecznie będziemy mieli bardzo wygodną część wypoczynkową z wygodnymi, miękkimi kanapami :)
Mąż odpowiednio dotnie i poskręca palety, których ostatecznie nie będzie widać, bo narożnik zakończymy wiklinowymi podłokietnikami, które znalazłam na śmietniku ;)
Na dolną część i plecy narożnika zamówię wiklinowe panele, które zasłonią całą konstrukcję.
Na siedziska położymy grube gąbkowe poduchy/materace, na które uszyję pokrowce z wodoodpornej tkaniny.
Całość zarzucę całą masą miękkich poduszek i pledów :)
Będzie mniej więcej tak :)














Tym wpisem chciałam Wam pokazać, że można stworzyć coś z niczego.
Wszystko, co widzieliście na zdjęciach, to meble i dodatki ze staroci lub śmietnika, poszewki i narzuty z second handu, świecznik to słoiczek po jogurcie.
O metamorfozie stolika opowiadałam Wam dawno temu o TU
Nowe są tylko dywan z trawy morskiej i lampki, kupione na wyprzedaży w Ikea oraz wełniany pled z Lidla.
Podobnie urządzimy część ze stołem i krzesłami, gdzie swoje miejsce będzie miał kredens, który zrobimy ze starych mebli.

Mam nadzieję, że uda mi się pokazać Wam więcej naszych metamorfoz oraz etapów z urządzania domu i tarasu :)
Jeśli chcecie być ze mną na bieżąco zapraszam na mojego Instagrama :) 
Przekierowanie na bocznym pasku bloga :)
Zapraszam Was serdecznie :)

K.